Wpisy archiwalne w kategorii
51-100km
Dystans całkowity: | 2172.50 km (w terenie 321.10 km; 14.78%) |
Czas w ruchu: | 113:48 |
Średnia prędkość: | 19.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2740 m |
Liczba aktywności: | 36 |
Średnio na aktywność: | 60.35 km i 3h 09m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 27 kwietnia 2014
Kategoria 51-100km
Oświęcim
Wbrew prognozom dzisiaj było całkiem ładnie, więc przed południem wybrałem się do Oświęcimia. W drodze wprawdzie spadało na mnie parę kropli gdy byłem w okolicach Bierunia, ale po chwili znów wyjrzało słońce. Po dotarciu nad brzeg Soły robię sobie przerwę na batonik i zdjęcia, a widząc pogodne niebo postanawiam wrócić dłuższą trasą przez Brzezinkę. Tym samym wpada kolejne 60 km w kwietniu, ale przez chorobę miesiąc nie wygląda za dobrze. Oby maj był lepszy.

Oświęcim - zamek © lenon77

Nad Sołą © lenon77

Oświęcim - zamek © lenon77

Nad Sołą © lenon77
- DST 58.59km
- Teren 0.80km
- Czas 02:43
- VAVG 21.57km/h
- VMAX 40.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 kwietnia 2014
Kategoria 51-100km
Żory
Pogoda była dziś naprawdę dziwna. Rano gdy wstałem niebo było mocno zachmurzone i wydawało się, że z dzisiejszej wycieczki nic nie wyjdzie. Na szczęście w miarę upływu czasu rozpogadzało się i po obiedzie postanowiłem pojechać do Żor. Gdy wyruszałem świeciło słońce ale gdy zbliżałem się do celu było już tak pochmurno, że obawiałem się opadów deszczu. Jakby tego było mało wiał silny wiatr w twarz i chwilami ledwo dało się jechać. Po krótkiej przerwie na runku w Żorach postanawiam wracać, ale wybieram nieco dłuższy wariant i kieruje się na Szczejkowice. Wiatr jest teraz w plecy, a na dodatek chcę szybko wrócić w obawie przed opadami, więc prędkość na prostych przekracza 30km/h. Sam byłem zdziwiony tempem jakim udaje mi się jechać. Okazało się jednak, że moje obawy o pogodę były bezpodstawne gdyż w okolicach Orzesza wychodzi słońce. Pokrzepiony widokiem niebieskiego nieba i dobrą średnią postanawiam wydłużyć trasę i wrócić przez Wilkowyje by dobić do 70km. Chyba pierwszy raz uzyskuję średnią powyżej 22km/h na tak długiej trasie, z formą nie jest źle :)
Trasa: Tychy - Wyry - Gostyń - Zgoń - Królówka - Suszec - Żory - Szczejkowice - Palowice - Gardawice - Mościska - Gostyń - Wyry - Wilkowyje - Tychy.
Trasa: Tychy - Wyry - Gostyń - Zgoń - Królówka - Suszec - Żory - Szczejkowice - Palowice - Gardawice - Mościska - Gostyń - Wyry - Wilkowyje - Tychy.
- DST 70.59km
- Teren 5.80km
- Czas 03:12
- VAVG 22.06km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 marca 2014
Kategoria 51-100km
Pszczyna, Goczałkowice
Jako, że w tym roku nie byłem jeszcze w Pszczynie, postanowiłem nadrobić zaległości i wybrać się do Parku Zamkowego. Trasa standardowo wiodła przez Paprocany (błoto) i Studzienice. W pszczyńskim parku masa ludzi, ciężko było przejechać. Wiosenne pejzaże prezentowały się natomiast wyśmienicie.

Wiosna w Pszczynie © lenon77
Odmalowano lodownie, która była ostatnio pomazana przez wandali. Oby wytrwała w tym stanie jak najdłużej.

Lodownia w Pszczynie © lenon77
Z Pszczyny ruszam w kierunku Goczałkowic i zapory. Na tamie również wielki tłok, więc zjeżdżam na ścieżkę dydaktyczną po okolicznych stawach.

Goczałkowickie stawy © lenon77
Następnie docieram do uzdrowiska, skąd jadę do Pszczyny i wracam do Tychów tą samą drogą.

Wiosna w Pszczynie © lenon77
Odmalowano lodownie, która była ostatnio pomazana przez wandali. Oby wytrwała w tym stanie jak najdłużej.

Lodownia w Pszczynie © lenon77
Z Pszczyny ruszam w kierunku Goczałkowic i zapory. Na tamie również wielki tłok, więc zjeżdżam na ścieżkę dydaktyczną po okolicznych stawach.

Goczałkowickie stawy © lenon77
Następnie docieram do uzdrowiska, skąd jadę do Pszczyny i wracam do Tychów tą samą drogą.
- DST 54.89km
- Teren 15.20km
- Czas 02:58
- VAVG 18.50km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 marca 2014
Kategoria 51-100km
Zamek i Hałda
Dziś nieco wcześniej niż zwykle postanowiłem wybrać się na rower. Parę minut po dziesiątej ruszyłem w kierunku Wilkowyj a następnie szutrówką pojechałem do Mikołowa. Po chwili postoju na rynku, skierowałem się na cel dzisiejszej wyprawy - Chudów. Temperatura była idealna do jazdy a wiatr wiał w plecy, więc jechało mi się bardzo dobrze. Wkrótce dotarłem do zamku, gdzie zrobiłem sobie dłuższą przerwę.

Zamek Chudów © lenon77

Oberża w Chudowie © lenon77
Nie chcąc wracać tą samą trasą jadę przez Bujaków i Łaziska. Przejeżdżając koło hałdy postanawiam na nią wjechać i wykorzystać lornetkę, którą miałem w torbie na kierownicy. Mimo 40km w nogach podjazd idzie mi dość sprawnie (choć wolno) i po niecałym kilometrze można podziwiać widok.

Widok z Hałdy Skalny © lenon77
Do domu wracam standardowo przez Wyry i Żwaków. Cała trasa widoczna na mapie poniżej.

Zamek Chudów © lenon77

Oberża w Chudowie © lenon77
Nie chcąc wracać tą samą trasą jadę przez Bujaków i Łaziska. Przejeżdżając koło hałdy postanawiam na nią wjechać i wykorzystać lornetkę, którą miałem w torbie na kierownicy. Mimo 40km w nogach podjazd idzie mi dość sprawnie (choć wolno) i po niecałym kilometrze można podziwiać widok.

Widok z Hałdy Skalny © lenon77
Do domu wracam standardowo przez Wyry i Żwaków. Cała trasa widoczna na mapie poniżej.
- DST 54.75km
- Teren 7.90km
- Czas 02:54
- VAVG 18.88km/h
- VMAX 46.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 marca 2014
Kategoria 51-100km
Imielin
Jako, że mój dorobek kilometrowy nie wygląda najlepiej postanowiłem wreszcie wybrać się na dłuższy wypad. Za cel obrałem sobie jezioro w Imielinie (Zbiornik Dziećkowice). Pogoda dopisała więc po trzynastej wyruszyłem w kierunku Urbanowic, a potem Lędzin, mijając górę Klimont. Jechało mi się dość ciężko, nogi nie chciały zbytnio kręcić, wiało w twarz i ubrałem się chyba nieco za ciepło na taką pogodę. Mimo wszystko jechałem dalej, odbiłem w ulicę Fredry w kierunku Imielina i wkrótce dojechałem do centrum z pięknym kościołem Matki Bożej Szkaplerznej.

Szybkie zdjęcie i ruszam dalej w kierunku jeziora. Przed samym zbiornikiem czekał mnie piaszczysty odcinek ścieżki, który na wąskich oponach sprawiał trochę trudności. Obyło się jednak bez zsiadania i za chwilę ukazało się jezioro.

Bywałem już nad tym zbiornikiem, ale zawsze z południowo-zachodniej strony, a dziś podjechałem od północnej. Kilka zdjęć, przerwa na batonik i postanowiłem wracać. W drogę powrotną udałem się omijając "terenowy" odcinek ale nadkładając trochę dystansu. Jechało mi się już znacznie lepiej, nie wiało tak i było chłodniej więc w Tychach zahaczyłem jeszcze o Paprocany by zobaczyć powstającą ścieżkę wokół jeziora.

Wygląda i jedzie się nieźle ale nie jest jeszcze skończona więc zawracam i udaję się do domu. Wpadło prawie 58 km co jest najdłuższym dystansem w tym roku. Oby pogoda się utrzymała i będzie ok :)

Szybkie zdjęcie i ruszam dalej w kierunku jeziora. Przed samym zbiornikiem czekał mnie piaszczysty odcinek ścieżki, który na wąskich oponach sprawiał trochę trudności. Obyło się jednak bez zsiadania i za chwilę ukazało się jezioro.

Bywałem już nad tym zbiornikiem, ale zawsze z południowo-zachodniej strony, a dziś podjechałem od północnej. Kilka zdjęć, przerwa na batonik i postanowiłem wracać. W drogę powrotną udałem się omijając "terenowy" odcinek ale nadkładając trochę dystansu. Jechało mi się już znacznie lepiej, nie wiało tak i było chłodniej więc w Tychach zahaczyłem jeszcze o Paprocany by zobaczyć powstającą ścieżkę wokół jeziora.

Wygląda i jedzie się nieźle ale nie jest jeszcze skończona więc zawracam i udaję się do domu. Wpadło prawie 58 km co jest najdłuższym dystansem w tym roku. Oby pogoda się utrzymała i będzie ok :)
- DST 57.95km
- Teren 2.10km
- Czas 03:01
- VAVG 19.21km/h
- VMAX 41.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 października 2013
Kategoria 51-100km
Rybnik
Udało mi się zrobić ostatnią chyba w tym roku dłuższą trasę. Plan był taki żeby wybrać się do Rybnika i pozwiedzać kilka miejsc (min. rynek), ale ostatecznie skończyło się na dojechaniu do jeziora Rybnickiego. W lasach sporo kałuży ale jesienne kolory to wynagradzały.


Jesienne ścieżki© lenon77

Nad jeziorem w Rybniku© lenon77
- DST 84.05km
- Teren 17.10km
- Czas 03:56
- VAVG 21.37km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 września 2013
Kategoria 51-100km
Gliwice
Ostatnio trochę zaniedbałem rower ale dziś trafił mi się dzień wolny, więc postanowiłem to nadrobić. W ciągu ostatniej doby spałem tylko 4 godziny dlatego wybrałem niezbyt odległe Gliwice. Trasa wiodła przez Mikołów, Chudów i Bojków. W drodze powrotnej było pod górę i wiało w twarz ale pogoda dopisała i jechało się dobrze. 57 gmina zaliczona :)

Fontanna na rynku w Gliwicach© lenon77
- DST 72.00km
- Teren 5.80km
- Czas 03:32
- VAVG 20.38km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 lipca 2013
Kategoria 51-100km
Pawłowice
Dzisiejszy upał nie zachęcał do jazdy ale w godzinach popołudniowych zdecydowałem się na wyjazd. Celem było zaliczenie kolejnej gminy - Pawłowic w powiecie Pszczyńskim. Przebieg trasy: Tychy - Kobiór - Czarków - Kobielice - Brzeźce - Mizerów - Pawłowice.



Aleja Książęca© lenon77

Staw Pilok i Merida© lenon77

Urząd gminy Pawłowice© lenon77
- DST 71.69km
- Teren 15.20km
- Czas 03:33
- VAVG 20.19km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 lipca 2013
Kategoria 51-100km
Żory i pierwszy tysiąc
Korzystając z wolnego popołudnia i ładnej pogody wybrałem się do Żor. Byłem już kiedyś w tym mieście, jednak wiodący tam szlak rowerowy pozostawia sporo do życzenia z powodu sporych ilości piasku na leśnych odcinkach. Postanawiam więc znaleźć inna drogę kierują się na Suszec. Najpierw sprawdziłem wariant przez drogi pożarowe w lesie miedzy Zgoniem a Suszcem, jednak te też nie są zbyt dobrej jakości, wiec droga powrotna wiodła asfaltem przez Królówkę. Przy okazji padł pierwszy w tym roku przejechany tysiąc kilometrów :)


Rondo w Żorach© lenon77

Żory - rynek© lenon77
- DST 60.56km
- Teren 13.50km
- Czas 02:55
- VAVG 20.76km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 lipca 2013
Kategoria 51-100km
Wola, Brzezinka i Bieruńskie ZOO
Rano pogoda nie zapowiadała się zbyt dobrze ale mimo to postanowiłem po obiedzie wybrać się na przejażdżkę. Plan był taki by zrobić sobie asfaltową pętle przez Bojszowy, Wolę i Bieruń. Jednak w miarę jazdy pogoda się poprawiała i postanowiłem na Woli odbić na Harmęże i skierować się na Brzezinkę. Jechało mi się znakomicie i gdy na 25 kilometrze sprawdziłem licznik to średnia wynosiła prawie 24km/h. W Brzezince minąłem obóz i ruszyłem w kierunku Babic.

Niestety gdy zmieniłem kierunek jazdy okazało się, że będę musiał jechać pod bardzo mocny wiatr, który utrzymywał się aż do Tychów. Średnia więc spadła ale na poprawę humoru w Bieruniu mijałem zajazd, przy którym pasła się wesoło gromadka zwierząt z lamą na czele. Prawdziwe ZOO :)


Sama trasa wyglądała natomiast tak:

Brzezinka - Obóz zagłady© lenon77
Niestety gdy zmieniłem kierunek jazdy okazało się, że będę musiał jechać pod bardzo mocny wiatr, który utrzymywał się aż do Tychów. Średnia więc spadła ale na poprawę humoru w Bieruniu mijałem zajazd, przy którym pasła się wesoło gromadka zwierząt z lamą na czele. Prawdziwe ZOO :)

Pasący się osiołek© lenon77

Lama w Bieruniu© lenon77
Sama trasa wyglądała natomiast tak:
- DST 52.93km
- Czas 02:30
- VAVG 21.17km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze