Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9748.29 km
  • Km w terenie: 2444.50 km (25.08%)
  • Czas na rowerze: 22d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 17.96 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenon77.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2016

Dystans całkowity:180.35 km (w terenie 96.50 km; 53.51%)
Czas w ruchu:10:46
Średnia prędkość:16.75 km/h
Maksymalna prędkość:46.00 km/h
Suma podjazdów:1436 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:30.06 km i 1h 47m
Więcej statystyk
Środa, 25 maja 2016 Kategoria 1-50km

Trzydziestka z rana

 Wstałem dziś o 7 żeby pojeździć trochę przed pracą i południowymi upałami.
  • DST 30.55km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.14km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 maja 2016 Kategoria 51-100km, Romet w górach

Niedziela w Beskidzie Śląskim

Na drugi w tym roku wypad w góry wybrałem znaną mi już trasę Szyndzielnia - Klimczok - Błatnia. Żeby wycieczka nie była za krótka, to postanowiłem pojechać jeszcze na Kozią Górę, i zobaczyć tamtejsze trasy zjazdowe. Samochodem udałem się do Jaworza i zaparkowałem w miejscu, w którym zaczyna się żółty szlak na Błatnią. Uznałem, że lepiej będzie zrobić dojazd do początku trasy, niż później wracać dłużej do auta. Niebieskim szlakiem ruszyłem w stronę początku podjazdu na Kozią Górę, mijając po drodze czerwony na Szyndzielnię. Pogoda dopisywała i już na asfaltowym odcinku pojawiały się widoki.
Na niebieskim szlaku
Na niebieskim szlaku © lenon77

Podjazd na Kozią Górę rozpocząłem na ul. Grzybowej. Specjalna szutrówka do wjazdu rowerów okazała się całkiem stroma i po drodze mijałem sporo rowerzystów prowadzących rowery. Przy schronisku zrobiłem sobie przerwę, a następnie ruszyłem dalej w stronę "Twistera".
W drodze na Kozią Górę
W drodze na Kozią Górę © lenon77
Widok na Beskid Mały
Widok na Beskid Mały © lenon77

Zjazd Twisterem był całkiem przyjemny, ale jechałem dość asekuracyjnie nie będąc pewny na ile mogę sobie pozwolić. Podjazd na Kozią był dość męczący, więc odpuściłem sobie ponowny wjazd i ruszyłem w stronę Szyndzielni. Czerwonym szlakiem przez Dębowiec rozpocząłem mozolną wspinaczkę na górę. Przy stacji kolejki odbiłem poszukać polany zwanej Saharą gdzie zrobiłem sobie chwilę przerwy.
Widok z
Widok z "Sahary" © lenon77

Zgłodniałem już porządnie, więc szybko ruszyłem w stronę schroniska, gdzie czekała mnie jednak niemiła niespodzianka. Tłum ludzi był ogromny, a kolejka ciągnęła się pod drzwi. Nie było sensu czekać, więc ruszyłem w stronę schroniska na Klimczoku licząc, że tam będzie lepiej. Po jakichś 20 minutach dotarłem na miejsce i mimo, że ludzi było mniej to na żurek czekałem pół godziny. Po posiłku wepchałem rower na szczyt Klimczoka i spędziłem tam trochę czasu oglądając widoki.
Na Klimczoku
Na Klimczoku © lenon77

Zjazd żółtym szlakiem z Klimczoka to najfajniejszy etap dzisiejszej wycieczki, choć na początku dość kamienisty. Po minięciu Trzech Kopców i Stołowa docieram na szczyt Błatniej skąd świetnie widać panoramę na pasmo Baraniej Góry.
Panorama z Błatniej
Panorama z Błatniej © lenon77
Na Błatniej
Na Błatniej © lenon77

Ze szczytu zjeżdżam w stronę schroniska i rozpoczynam zjazd do Jaworza. Na żółtym szlaku odbijam w drogę oznaczoną "S", która miała być "singlem", a okazała się szutrówką do zwózki drewna, choć całkiem przyjemną. Na dole jeszcze kawałek asfaltem do auta i kolejną wycieczkę można uznać za zakończoną. Gdyby tylko nie te tłumy w schroniskach było by idealnie.
  • DST 50.40km
  • Teren 32.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 11.54km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Podjazdy 1436m
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 maja 2016 Kategoria 1-50km

Parę kilometrów przed pracą

Kilka kilometrów przed pracą dla podtrzymania formy. Wymieniłem w Romecie linki i pancerze, zmieniając też sposób ich prowadzenia i teraz przerzutki chodzą świetnie.
  • DST 27.06km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 maja 2016 Kategoria 1-50km

Moje pierwsze OTB

Po pracy wyskoczyłem pojeździć trochę po Lasach Murckowskich. Ścieżkami rowerowymi dojechałem na Czułów, a następnie wjechałem w las. Na jednym z początkowych fragmentów było sporo kałuży, które omijałem jadąc dość szybko i zbyt późno zauważyłem głęboki na pół metra dół zarośnięty trawą. Wpadłem w niego przednim kołem i przeleciałem przez kierownicę lądując w pokrzywach. Na szczęście skończyło się tylko na obtartym ramieniu, małym siniaku na kolanie i poparzeniu przez pokrzywy ;P Rower i aparat, który miałem w kieszeni wyszły z kraksy bez szwanku. Pomimo tej przygody kontynuowałem wycieczkę zaliczając po drodze Wzgórze Wandy i robiąc pętle w lasach na Hamerli . W drodze powrotnej zaczęło lekko kropić i chyba przez to średnia wyszła taka dobra :)
Hamerla w  Lasach Murckowskich
Hamerla w Lasach Murckowskich © lenon77


  • DST 38.06km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 maja 2016 Kategoria 1-50km

Bez celu

Po pracy pokręciłem się trochę po Wilkowyjach i Wyrach. Padła mi bateria w liczniku, więc dystans  podany z GPSa w telefonie.
  • DST 21.90km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.32km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 maja 2016 Kategoria 1-50km, Do pracy

Do pracy 22

Do pracy
  • DST 12.38km
  • Czas 00:37
  • VAVG 20.08km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl