Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9748.29 km
  • Km w terenie: 2444.50 km (25.08%)
  • Czas na rowerze: 22d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 17.96 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenon77.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2016

Dystans całkowity:435.17 km (w terenie 158.90 km; 36.51%)
Czas w ruchu:27:30
Średnia prędkość:15.82 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Suma podjazdów:2502 m
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:31.08 km i 1h 57m
Więcej statystyk
Niedziela, 31 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Na lody

W niedziele rano pojechaliśmy z siostrą na lody włoskie na mikołowski rynek. Górka przed Mikołowem dała się siostrze we znaki :P
  • DST 20.20km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 15.34km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 lipca 2016 Kategoria 51-100km

Goczałkowice

W pierwszy dzień urlopu postanowiłem zrobić sobie dłuższą wycieczkę i wybrałem się do Goczałkowic, gdyż w tym roku nie byłem jeszcze na zaporze.
Stado Łabędzi
Stado Łabędzi © lenon77
Jezioro Goczałkowickie
Jezioro Goczałkowickie © lenon77

  • DST 60.11km
  • Teren 11.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Paprocany, Kobiór

Krótka wycieczka przez Paprocany i Kobiór.
  • DST 27.86km
  • Teren 9.50km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 lipca 2016 Kategoria 1-50km, Romet w górach

Krawców Wierch, Rysianka, Romanka

W niedzielę rano wybrałem się na kolejną wycieczkę w góry. Tym razem padło na Beskid Żywiecki, więc samochodem udałem się do Złatnej i zaparkowałem koło tamtejszego kościoła. Po złożeniu roweru asfaltem ruszyłem do Glinki, gdzie rozpoczynał się żółty szlak na Krawców Wierch. Pierwsze 1,5 km szlaku to kombinacja asfaltu i betonowych płyt, ale nachylenie na tym odcinku jest kosmiczne. Na przełożeniu 22-36 ledwo da się jechać. Jest to chyba najbardziej stromy odcinek jaki widziałem, po którym da się jeszcze jechać.
Początek szlaku na Krawców Wierch
Początek szlaku na Krawców Wierch © lenon77
W drodze na Krawców Wierch
W drodze na Krawców Wierch © lenon77

Podjazd jest zabójczy, ale z przerwami udaje mi się podjechać go w całości. Gdy kończą się płyty jest już lepiej i nie licząc dwóch miejsc, gdzie przenoszę rower omijając wielkie kałuże, całość szlaku robię w siodle. Na Hali Krawcula robię sobie przerwę przy schronisku.
Na Hali Krawcula
Na Hali Krawcula © lenon77
Bacówka pod Krawcowym Wierchem
Bacówka pod Krawcowym Wierchem © lenon77

Rano było słonecznie, ale teraz na niebie pojawia się sporo chmur i widoczność jest taka sobie. Z hali jadę dalej niebieskim szlakiem, który gdyby nie spore ilości błota byłby świetny, ale i tak jedzie się bardzo przyjemnie. Od Borów Orawskich robi się kamieniści i stromo, i pod Trzy kopce trzeba chwilami pchać rower.
Trzy Kopce
Trzy Kopce © lenon77

Z Trzech Kopców w stronę Rysianki da się jechać choć po dołączeniu się czarnego szlaku jest bardzo stromo. Z okolic schroniska widoki średnie, ostatnio było widać nawet tatry, dziś jest zamglone.
Na Hali Rysianka
Na Hali Rysianka © lenon77
Hala Rysianka
Hala Rysianka © lenon77

Po pysznym żurku w schronisku kieruję się w stronę Romanki.
W drodze na Romankę
W drodze na Romankę © lenon77

Do przełęczy Pawlusia jedzie się niezłe, później jest już trochę wpychania. 
Przełęcz Pawlusia
Przełęcz Pawlusia © lenon77

Droga na szczyt trochę mi się już dłuży, jestem zmęczony, a chwilami trzeba pchać. Pogoda też się pogarsza i widać, że nadciąga burza. Na szczycie robię zdjęcie i szybko ruszam w dół.
Na szczycie Romanki
Na szczycie Romanki © lenon77

W połowie drogi na Rysiankę zaczyna kropić, a gdy jestem na Hali już mocno pada. Jadę szybko w stronę Hali Lipowskiej, gdzie mam niebieskim szlakiem zjechać do Złatnej. Na miejscu stwierdzam jednak, że ten szlak średnio nadaje się na jazdę w tych warunkach. Pada coraz mocniej, a szlak jest raczej do technicznego zjazdu, więc wracam kawałek do czarnego szlaku i wbijam na przeciwpożarówkę do Złatnej. Droga jest szeroka i równa, ale w tych warunkach gdy chcę szybko znaleźć się na dole, sprawdza się idealnie. Jeszcze tylko kawałek asfaltem do samochodu i koniec dzisiejszej wycieczki. W deszczu oraz w korkach na drodze wracam autem do domu.
  • DST 44.19km
  • Teren 31.00km
  • Czas 04:29
  • VAVG 9.86km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Podjazdy 1316m
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Bez celu 2

Parę kilometrów po Tychach i okolicach.
  • DST 23.46km
  • Teren 11.60km
  • Czas 01:23
  • VAVG 16.96km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Z siostrą 3

Kolejna wycieczka z siostrą. Tym razem pętla przez Wyry, Kobiór i Paprocany.
  • DST 28.37km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 13.95km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Ubłociłem się

Ostatni ciągle pada, więc gdy na chwilę wyszło słońce postanowiłem się trochę przejechać. W lasach oczywiście sporo błota, i choć maiłem plan by jechać tylko głównym ścieżkami, to nic z tego nie wyszło, i ubłociłem się po uszy. Znalazłem za to fajną leśną ścieżkę z Wyr do Orzesza.
  • DST 32.28km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 lipca 2016 Kategoria 1-50km

Z siostrą 2

Po południu siostra namówiła mnie na wspólną wycieczkę. Zrobiliśmy sobie pętle przez Wyry i Wilkowyje.
  • DST 21.08km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:27
  • VAVG 14.54km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 lipca 2016 Kategoria 51-100km

Chudów 2016

W niedziele rano wybrałem się na wycieczkę do zamku w Chudowie. Po drodze zrobiłem sobie przerwę na mikołowskim rynku robiąc zdjęcia przy fontannie.
Fontanna w Mikołowie
Fontanna w Mikołowie © lenon77

Przy zamku również mała sesja zdjęciowa, a potem powrót do Tychów przez Łaziska i Wyry.
Zamek w Chudowie
Zamek w Chudowie © lenon77
Przy zamku w Chudowie
Przy zamku w Chudowie © lenon77
  • DST 52.22km
  • Teren 2.10km
  • Czas 02:34
  • VAVG 20.35km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 lipca 2016 Kategoria Romet w górach, 1-50km

Łamana Skała, Leskowiec, Gibasów Groń

Od dwóch tygodni wybierałem się w góry, jednak za każdym razem w ostatniej chwili pogoda krzyżowała mi szyki. W czwartek miałem urlop, a prognozy były nie najgorsze, wiec postanowiłem zaryzykować i wybrać się we wschodnią część Beskidu Małego. Ranek w Tychach był pogodny, jednak po dotarciu samochodem na Kocierz zastałem zachmurzone niebo i silny wiatr. Nie były to jednak warunki uniemożliwiające jazdę i po złożeniu roweru ruszyłem czerwonym szlakiem w stronę Leskowca. Początkowe fragmenty były dość ciężkie, na podjazdach było trochę luźnych kamieni, a ja nie mogłem złapać rytmu jazdy. Z biegiem czasu szło mi jednak coraz lepiej i dotarłem na pierwszy dzisiaj szczyt - Potrójną.
Na Potrójnej
Na Potrójnej © lenon77

Po chwili przerwy ruszyłem dalej, ale przed Łamaną Skałą leżało trochę wiatrołomów i trzeba była kawałkami prowadzić. Sam szczyt jest zalesiony i widoków nie ma, pozostało więc zrobić zdjęcie roweru.
Łamana Skała
Łamana Skała © lenon77

Trochę trudności było jeszcze w okolicach Smrekowicy - dużo błota i ślady ciężkiego sprzętu. Zaczęło się natomiast przejaśniać i reszta drogi na Leskowiec minęła bez przeszkód.
Czerwonym szlakiem na Leskowiec
Czerwonym szlakiem na Leskowiec © lenon77

Gdy dotarłem na szczyt było już słonecznie, a i widoczność nie była najgorsza. 
Na Leskowcu
Na Leskowcu © lenon77
Widok z Leskowca
Widok z Leskowca © lenon77
Panorama z Leskowca
Panorama z Leskowca © lenon77

Ze szczytu zjechałem do schroniska na obiad, a potem wróciłem czerwonym szlakiem do rozstajów Anuli i skręciłem w stronę Gibasów. Zielony szlak okazał się świetnym wyborem, tylko na jednym krótkim fragmencie odpuściłem zjazd bo zrobiło się kamieniście i stromo. Trasa typowo interwałowa - kawałek zjazdu a potem podjazd i tak przez prawie cały czas.
Gibasy - na zielonym szlaku
Gibasy - na zielonym szlaku © lenon77

Przeszkadzały tylko kałuże, które nie zawsze dało się objechać. W kilku miejscach natomiast pojawiały się widoki.
Mała kałuża na drodze
Mała kałuża na drodze © lenon77
Panorama z zielonego szlaku
Panorama z zielonego szlaku © lenon77

Ostatnia cześć zielonego szlaku po minięciu kościoła to zarośnięta, stroma łąka i ten fragment radziłbym jednak ominąć szosą. Na asfaltowej końcówce byłem już mocno zmęczony, więc odpuściłem jazdę na Kiczerę i wróciłem do samochodu.

  • DST 33.42km
  • Teren 31.00km
  • Czas 03:57
  • VAVG 8.46km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Podjazdy 1186m
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl