Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9748.29 km
  • Km w terenie: 2444.50 km (25.08%)
  • Czas na rowerze: 22d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 17.96 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenon77.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 5 sierpnia 2014 Kategoria 1-50km

O zachodzie słońca

Wieczorny wyjazd nad jezioro Paprocany.
  • DST 22.64km
  • Czas 01:14
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 sierpnia 2014 Kategoria Cross w górach, 100-150km

Tysiąc metrów nad poziomem morza

Od tego tygodnia mam urlop, wiec jest czas by zrobić sobie dłuższą trasę, a przede wszystkim odwiedzić góry. Po sprawdzeniu informacji o przejezdnych rowerem szlakach w pobliżu wybór pada na Szyndzielnię. Jak pisałem ostatnio na blogu pogoda nie sprzyja całodniowym wycieczką, gdyż popołudniu najczęściej pada deszcz. Chcąc ominąć tę niedogodność wyjazd rozpoczynam o 6 rano. Jadę standardowo przez Paprocany i Studzienice w kierunku Pszczyny. Po drodze jestem zmuszony zrobić przerwę na dokręcenie błotnika, ale oprócz tego zgrzytu trasa mija bez przeszkód. Przerwę śniadaniową robię na tamie w Goczałkowicach, po czym ruszam dalej znaną mi już z wyprawy na Błatnią trasą w kierunku Bielska. W Międzyrzeczu odbijam na ul. Bielską gdzie wita mnie znak informujący o 10% nachylenia. W perspektywie wjazdu na Szyndzielnię ten krótki odcinek nie robi na mnie wrażenia i po chwili docieram do Bielska. Po przejechaniu jeszcze kilku kilometrów (głównie pod górę) dojeżdżam do ronda na którym rozpoczyna się czerwony szlak. Pierwszym punktem na trasie jest Dębowiec z charakterystyczną kaplicą i ładna panoramą na Bielsko.
Kaplica na Dębowcu
Kaplica na Dębowcu © lenon77
Dębowiec - panorama Bielska
Dębowiec - panorama Bielska © lenon77

Robię tu kilka zdjęć i jadę dalej. Szlak wiedzie w większości w cieniu, a nawierzchnia jest bardzo dobra, wiec nawet na cienkich oponach jedzie się komfortowo.
Czerwony szlak na Szyndzielnię
Czerwony szlak na Szyndzielnię © lenon77

Trasa jest mocno zalesiona i tylko miejscami wyłaniają się co ładniejsze widoki.
Widok ze szlaku na Szyndzielnię
Widok ze szlaku na Szyndzielnię © lenon77

Bezproblemowa jazda trwa do pierwszej serpentyny, gdzie nawierzchnia się pogarsza i podjeżdżanie na semi-slicku 1.6 wymaga sporo uwagi i techniki. Chwilami jest ciężko, ale z wyjątkiem ostatnich stu metrów przed schroniskiem jadę w siodle.
Schronisko PTTK Szyndzielnia
Schronisko PTTK Szyndzielnia © lenon77

W schronisku jem obiad i ruszam na szczyt (kawałek muszę rower prowadzić).

Szyndzielnia 1028 m n.p.m
Szyndzielnia 1028 m n.p.m © lenon77

W tym miejscu słychać już grzmoty, a niebo mocno się chmurzy więc czym prędzej ruszam w dół. Podczas zjazdu zaczyna padać, ale przed nadejściem ulewy dojeżdżam do Dębowca, gdzie przeczekuję ok 30 minutowy deszcz. Dalszy zjazd mokrym szlakiem nie jest najprzyjemniejszy a mimo, że już nie pada to mokry asfalt towarzyszy mi do Goczałkowic. Szkoda, że pogoda nie do końca dopisała bo w planie był jeszcze atak na Klimczok, ale pobiłem swój rekord wysokości wjazdu rowerem i jest druga setka w sezonie.
  • DST 105.89km
  • Teren 21.60km
  • Czas 06:21
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 lipca 2014 Kategoria 1-50km

Albo upał albo deszcz

Pogoda dalej do kitu: z rana upał , że można trupem paść, a po południu deszcze i burze ;/ Dziś mimo wolnego dnia udało mi się zrobić tylko 30 km zanim zaczęło padać. Lipiec w tym roku słaby..

Trasa: Tychy - Wyry - Łaziska - Mikołów - Wilkowyje - Tychy
  • DST 30.08km
  • Teren 6.10km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 lipca 2014 Kategoria 51-100km

Śladami okolicznych wzgórz

Mimo, że piekło nieznośne słońce, a temperatura przekraczała 30 stopni, postanowiłem ratować słaby dystans w lipcu. Za cel obrałem sobie Smutną Górę w Chełmie Śląskim i "uzbrojony" w dwa bidony oraz nowy amortyzator (Vogue Air) ruszyłem w zadanym kierunku . Żar lał się z nieba, ale wiał też wiatr (szkoda że w twarz) więc dało się jakoś jechać, choć tempo było raczej rekreacyjne. Po przejechaniu przez tereny przemysłowe i Urbanowice znalazłem się w Lędzinach, a przejeżdżając w pobliżu wzgórza Klimont postanawiam zaliczyć i to wzniesienie. Nie jechałem jednak asfaltem, ale odbiłem z drogi na szutrową ścieżkę, która kierowała się w kierunku widocznego na szczycie kościoła. Ścieżka po chwili zrobiła się mocno kamienista, by ostatecznie zmienić się w wiodącą między polami trawiastą miedzę.
Podjazd pod Klimont
Podjazd pod Klimont © lenon77

Przez chwilę zwątpiłem w to czy ona dokądś  prowadzi, ale nie chciało mi się już zawracać. Jazda nie okazała się jednak bezcelowa, gdyż przed szczytem znalazłem ciekawy punkt widokowy z kapliczką.
Kapliczka na wzgórzu Klimont
Kapliczka na wzgórzu Klimont © lenon77

Z tego miejsca jest już tylko parę ruchów korbą do szczytu i można odpocząć na szybkim zjeździe. Na pobliskim skrzyżowaniu skręcam w kierunku Goławca i asfaltem docieram do Chełmu Śląskiego. Rzut oka na mapę w komórce i rozpoczynam podjazd na Smutną Górę z widoczną z daleka Bramą Tysiąclecia.
Smutna Góra - Brama Tysiąclecia
Smutna Góra - Brama Tysiąclecia © lenon77

Robię zdjęcia i jadę wąska dróżką na drugą stronę wzniesienia z widokiem na Jezioro Imielińskie. 
Widok na jezioro ze Smutnej Góry
Widok na jezioro ze Smutnej Góry © lenon77

Obok downhillowcy urządzają sobie skoki a ja robię przerwę na batonik. Będąc w tym miejscu, przypominam sobie o jeszcze jednym wzniesieniu w pobliskim Chełmku i je także postanawiam zaliczyć. Zjazd nowym asfaltem z góry jest bardzo szybki (50 km/h), następnie kawałek drogi do rzeki, przejazd kładką przez Przemszę i można zaczynać kolejny wjazd. Podjazd od tej strony na Wzgórze Skała jest krótki, ale na asfaltowym odcinku diabelnie stromy. Nawet przy kasecie 34 trzeba się było mocno napedałować. Na szczycie robię kilka zdjęć i ruszam w drogę powrotną.

Pomnik na Wzgórzu Skała
Pomnik na Wzgórzu Skała © lenon77

Trasa była praktycznie taka sama z tym, że zahaczyłem jeszcze o Bieruń, a mimo zabraniu dwóch bidonów w końcówce zabrakło mi picia. Wyjazd uważam za całkiem udany,  ale mogło by się już trochę ochłodzić...
  • DST 55.20km
  • Teren 5.90km
  • Czas 03:05
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 lipca 2014 Kategoria 1-50km

Upału ciąg dalszy

Wieczorny wypad po leśnych scieżkach, bo w słońcu trudno wytrzymać.
  • DST 33.36km
  • Teren 15.20km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.62km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 lipca 2014 Kategoria 1-50km

Lędziny

Miała być dłuższa wycieczka, ale znów się nie udało. Skończyło się na Lędzinach i wzgórzu Klimont.
  • DST 36.07km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 lipca 2014 Kategoria 1-50km

Po pracy

Kilka kilometrów zrobionych w przerwie między kolejną ulewą. Kolano znowu trochę boli ;/
  • DST 20.85km
  • Czas 01:06
  • VAVG 18.95km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 Kategoria 1-50km

Upalna niedziela

Podczas ostatniej wycieczki przesiliłem trochę kolano i byłem zmuszony zrobić sobie przerwę w jazdach. Ból już jednak prawie ustąpił i postanowiłem wybrać się na mały rozruch. Upał był straszny, więc zdecydowałem się pojeździć trochę po lasach, bo w cieniu drzew zawsze chłodniej. Zielonym szlakiem dotarłem na Paprocany i skierowałem się na Kobiór, gdzie wskoczyłem na "plessówkę".

Szlak rowerowy plessówka
Szlak rowerowy plessówka © lenon77

Na skrzyżowaniu dróg odbijam na  żółty szlak do Gostynia i robią trochę kilometrów asfaltami przez Orzesze i Wyry.

Wieża widokowa w Gostyniu
Wieża widokowa w Gostyniu © lenon77

Jadąc lasem przez Wyry w kierunku domu zauważam boczną ścieżkę, w którą skręca para rowerzystów i postanawiam zobaczyć dokąd prowadzi. Okazuje się, że dochodzi ona do położonych w lesie stawów.

Stawy na Wyrach
Stawy na Wyrach © lenon77

Miejsce jest całkiem ładne i aż dziwne, że do tej pory o nim nie wiedziałem. Nie chcąc się wracać jadę dalej ścieżka, która robi się coraz węższa a na dodatek w pewnym jej miejscu jest błota po samą obręcz :/ Prowadzę rower przez chaszcze omijając feralny fragment i docieram do stacji Żwaków. Rower nadaje się jednak do mycia, więc wracając opłukuję go na myjni, a w domu trzeba jeszcze bedzię umyć buty. Mimo tej wpadki wycieczka jest udana a kolano na razie nie boli.
  • DST 39.12km
  • Teren 16.50km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.24km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 Kategoria 1-50km

Piątkowy rozruch

Trochę kręcenia po pracy. Trasa: Tychy - Wyry - Wilkowyje - Mikołów - Łaziska - Wyry - Tychy.
  • DST 36.00km
  • Teren 10.90km
  • Czas 01:52
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 czerwca 2014 Kategoria 51-100km

Wisła Mała i Wielka

Ostatnio pisałem, że dystans w czerwcu jest słaby, więc dziś korzystając z wolnego postanowiłem go nieco poprawić. Plan był taki by pojechać w okolice jeziora Goczałkowickiego (ale nie na tamę). Po porannej procesji i spakowaniu rzeczy ruszyłem w kierunku Kobióra. Robiąc pierwsze zdjęcie zauważam, że aparat jest niemal całkowicie rozładowany, wiec nie korzystałem z niego za wiele.
Most pod mostem
Most pod mostem © lenon77

Z Kobióra kieruję się nie na Pszczynę lecz na Czarków, a następnie w kierunku Poręby i Łąki. Docieram nad jezioro gdzie robię sobie chwilę przerwy.
Jezioro Łąka
Jezioro Łąka © lenon77

W oddali widoczna jest tama, na której często bywałem, ale z tej strony jeziora jestem pierwszy raz. Kolejną miejscowością na trasie jest Wisła Wielka, przez którą szybko przejeżdżam i po chwili ukazuje się Jezioro Goczałkowickie.
Jezioro Goczałkowickie i góry
Jezioro Goczałkowickie i góry © lenon77

Widoczność jest bardzo dobra i można z tego miejsca podziwiać nie tak odległe góry. Jadę jeszcze chwilę drogą w kierunku Strumienia, ale postanawiam skręcić do Małej Wisły gdzie można zobaczyć zabytkowy drewniany kościół.
Wisła Mała - kościół
Wisła Mała - kościół © lenon77

Z tego miejsca udałem się już w drogę powrotną, bo sił zaczynało już trochę brakować (nie był to mój najlepszy dzień) a niebo zaczynało się chmurzyć. W drodze powrotnej podjeżdżam jeszcze pod bankomat. Wyszło w sumie ponad 70 km wiec nie tak źle.

Dzisiejsza trasa:

  • DST 73.74km
  • Teren 16.30km
  • Czas 03:39
  • VAVG 20.20km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl