Wpisy archiwalne w kategorii
Cross w górach
Dystans całkowity: | 1238.88 km (w terenie 208.70 km; 16.85%) |
Czas w ruchu: | 73:36 |
Średnia prędkość: | 16.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.66 km/h |
Liczba aktywności: | 12 |
Średnio na aktywność: | 103.24 km i 6h 08m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 15 sierpnia 2013
Kategoria 100-150km, Cross w górach
Góra Żar, Żywiec, Mały Grojec
Tak jak pisałem w ostatnim opisie wycieczki na Równicę, moim następnym celem stała się góra Żar. Żeby urozmaicić sobie wyprawę, postanowiłem wydłużyć nieco trasę zahaczając o Żywiec i zdobywając kilka nowych gmin.
Kilka minut przed 9 wyruszam znaną mi już trasą na Międzybrodzie. Temperatura jest niewysoka a wiatr słaby więc jedzie się mi nadzwyczaj dobrze. Szybko przejeżdżam przez Bojszowy, Międzyrzecze i Brzeszcze i pierwszy postój robię w Wilamowicach.
Po uzupełnieniu energii jadę dalej kierując się na Hecznarowice a potem Kęty. Niestety od ronda w Kobiernicach ruch samochodowy mocno się wzmaga ale bez większych problemów docieram do zapory w Porąbce.
Pogoda jest naprawdę świetna a widoki zapierające dech.
Po chwilowym postoju na zdjęcia ruszam dalej mijając wjazd na Hrobaczą Łąkę. Na szczęście tym razem mi nie odbiło i porwałem się na ten szczyt, bo z moją kondycją było by ciężko. W poprzednim sezonie tam byłem i wystarczy. Jadę wzdłuż jeziora a moim oczom ukazuje się już Żar z charakterystycznym masztem.
Po przekroczeniu mostu rozpoczynam wjazd na szczyt, który w moim odczuciu okazał się łatwiejszy niż Równica, gdyż często się "wypłaszczał" dając chwilę wytchnienia. Na górze masa ludzi i piękne widoki na okoliczne jeziora.
Po szybkim zjeździe zatrzymuję się na obiad w pobliskiej karczmie a następnie ruszam na Żywiec. Na miejscu zwiedzam park zamkowy.
Następnie rozpoczynam podjazd na wzgórze Grojec. Niestety chyba nie trafiłem na szlak i przez 200-300 metrów muszę prowadzić rower a następnie jechać dłuższy fragment łąką. Mimo tych perypetii docieram na Mały Grojec.
Odpuszczam sobie dalszy wjazd gdyż godzina już późna a szlak jest słabo oznakowany i kieruję się na Bielsko. Nie zdążył bym przed zmrokiem wrócić do Tychów, więc zgodnie z planem zatrzymuję się na nocleg u rodziny w Bielsku. Tak zaliczam trzy nowe gminy i kolejną w tym roku setkę.
Kilka minut przed 9 wyruszam znaną mi już trasą na Międzybrodzie. Temperatura jest niewysoka a wiatr słaby więc jedzie się mi nadzwyczaj dobrze. Szybko przejeżdżam przez Bojszowy, Międzyrzecze i Brzeszcze i pierwszy postój robię w Wilamowicach.

Rynek w Wilamowicach© lenon77
Po uzupełnieniu energii jadę dalej kierując się na Hecznarowice a potem Kęty. Niestety od ronda w Kobiernicach ruch samochodowy mocno się wzmaga ale bez większych problemów docieram do zapory w Porąbce.

Na tamie w Porąbce© lenon77
Pogoda jest naprawdę świetna a widoki zapierające dech.

Jezioro Międzybrodzkie© lenon77
Po chwilowym postoju na zdjęcia ruszam dalej mijając wjazd na Hrobaczą Łąkę. Na szczęście tym razem mi nie odbiło i porwałem się na ten szczyt, bo z moją kondycją było by ciężko. W poprzednim sezonie tam byłem i wystarczy. Jadę wzdłuż jeziora a moim oczom ukazuje się już Żar z charakterystycznym masztem.

Góry w Międzybrodziu© lenon77
Po przekroczeniu mostu rozpoczynam wjazd na szczyt, który w moim odczuciu okazał się łatwiejszy niż Równica, gdyż często się "wypłaszczał" dając chwilę wytchnienia. Na górze masa ludzi i piękne widoki na okoliczne jeziora.

Na górze Żar© lenon77

Widok z góry Żar© lenon77
Po szybkim zjeździe zatrzymuję się na obiad w pobliskiej karczmie a następnie ruszam na Żywiec. Na miejscu zwiedzam park zamkowy.

Zamek w Żywcu© lenon77
Następnie rozpoczynam podjazd na wzgórze Grojec. Niestety chyba nie trafiłem na szlak i przez 200-300 metrów muszę prowadzić rower a następnie jechać dłuższy fragment łąką. Mimo tych perypetii docieram na Mały Grojec.

Żywiec z wzgórza Grojec© lenon77
Odpuszczam sobie dalszy wjazd gdyż godzina już późna a szlak jest słabo oznakowany i kieruję się na Bielsko. Nie zdążył bym przed zmrokiem wrócić do Tychów, więc zgodnie z planem zatrzymuję się na nocleg u rodziny w Bielsku. Tak zaliczam trzy nowe gminy i kolejną w tym roku setkę.
- DST 128.11km
- Teren 1.10km
- Czas 06:52
- VAVG 18.66km/h
- VMAX 56.00km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 sierpnia 2013
Kategoria 100-150km, Cross w górach
Równica
W niedzielny poranek postanowiłem zrealizować jeden z głównych celów na ten sezon - wycieczkę w góry. Jako, że na co dzień nie bywam w górskim terenie za cel obieram sobie Równicę, która należy podobno do łatwiejszych podjazdów. O 9 rano wyruszam w kierunku Pszczyny a następnie Goczałkowic. Mając na uwadze ostatnie opady, decyduję się na wariant jak najbardziej asfaltowy. W tamy ruszam na Zabrzeg a następnie przez Bronów, Landek i Pierściec docieram do Skoczowa. Dalej jadę wiślaną trasą rowerową do samego Ustronia.
Podjazd na Równicę nie okazał się tak łatwy jak myślałem i dał mi trochę w kość, ale udaje mi się go podjechać bez przerw (nie licząc dwóch zatrzymań na zrobienie zdjęć).
Wysiłek jest jednak tego warty, gdyż z poziomu bufetu roztacza się piękny widok.
Niestety w tym miejscu kończy się asfalt i na szczyt wiedzie mocno kamienisty szlak, w większości nie przejezdny. Mimo to decyduję się na jego zdobycie choć przez kilkaset metrów muszę prowadzić rower. Mniej kamieniste fragmenty jadę na rowerze i w siodle docieram na szczyt.
Po powrocie w okolice parkingu robię sobie przerwę i jem grillowaną kiełbaskę. Na zjeździe ustanawiam swój rekord prędkości (ponad 61km/h) choć przeszkadza duży ruch samochodowy. Pada też mój rekord dziennego przejazdu i zaliczona zostaje kolejna gmina. Może jeszcze w tym tygodniu zaatakuję górę Żar.

Wiślana trasa rowerowa© lenon77
Podjazd na Równicę nie okazał się tak łatwy jak myślałem i dał mi trochę w kość, ale udaje mi się go podjechać bez przerw (nie licząc dwóch zatrzymań na zrobienie zdjęć).

Widok z końcówki podjazdu na Równice© lenon77
Wysiłek jest jednak tego warty, gdyż z poziomu bufetu roztacza się piękny widok.

Widok z Równicy© lenon77

Ustroń widziany z Równicy© lenon77
Niestety w tym miejscu kończy się asfalt i na szczyt wiedzie mocno kamienisty szlak, w większości nie przejezdny. Mimo to decyduję się na jego zdobycie choć przez kilkaset metrów muszę prowadzić rower. Mniej kamieniste fragmenty jadę na rowerze i w siodle docieram na szczyt.

Na szczycie Równicy© lenon77
Po powrocie w okolice parkingu robię sobie przerwę i jem grillowaną kiełbaskę. Na zjeździe ustanawiam swój rekord prędkości (ponad 61km/h) choć przeszkadza duży ruch samochodowy. Pada też mój rekord dziennego przejazdu i zaliczona zostaje kolejna gmina. Może jeszcze w tym tygodniu zaatakuję górę Żar.
- DST 140.16km
- Teren 21.10km
- Czas 07:49
- VAVG 17.93km/h
- VMAX 61.16km/h
- Sprzęt Merida Crossway 100V
- Aktywność Jazda na rowerze