Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9748.29 km
  • Km w terenie: 2444.50 km (25.08%)
  • Czas na rowerze: 22d 14h 38m
  • Prędkość średnia: 17.96 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy lenon77.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

1-50km

Dystans całkowity:6108.72 km (w terenie 1930.90 km; 31.61%)
Czas w ruchu:346:46
Średnia prędkość:17.62 km/h
Maksymalna prędkość:64.66 km/h
Suma podjazdów:15056 m
Liczba aktywności:221
Średnio na aktywność:27.64 km i 1h 34m
Więcej statystyk
Sobota, 4 czerwca 2016 Kategoria 1-50km

Zgubiłem pompkę

Zmieniłem w Romecie przednią oponę na Nobby Nic'a i wybrałem się pojeździć po okolicznych lasach celem jej przetestowania. Miejscami było trochę błota, ale nowa guma dawała radę. Pomimo dłuższej przerwy od roweru jechało mi się bardzo dobrze i wycieczka była by całkiem udana gdyby nie jeden szczegół. Przed domem zauważyłem, że zgubiłem podpiętą do siodełka pompkę Lezyne :(
  • DST 40.63km
  • Teren 24.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 20.49km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 maja 2016 Kategoria 1-50km

Trzydziestka z rana

 Wstałem dziś o 7 żeby pojeździć trochę przed pracą i południowymi upałami.
  • DST 30.55km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.14km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 maja 2016 Kategoria 1-50km

Parę kilometrów przed pracą

Kilka kilometrów przed pracą dla podtrzymania formy. Wymieniłem w Romecie linki i pancerze, zmieniając też sposób ich prowadzenia i teraz przerzutki chodzą świetnie.
  • DST 27.06km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 maja 2016 Kategoria 1-50km

Moje pierwsze OTB

Po pracy wyskoczyłem pojeździć trochę po Lasach Murckowskich. Ścieżkami rowerowymi dojechałem na Czułów, a następnie wjechałem w las. Na jednym z początkowych fragmentów było sporo kałuży, które omijałem jadąc dość szybko i zbyt późno zauważyłem głęboki na pół metra dół zarośnięty trawą. Wpadłem w niego przednim kołem i przeleciałem przez kierownicę lądując w pokrzywach. Na szczęście skończyło się tylko na obtartym ramieniu, małym siniaku na kolanie i poparzeniu przez pokrzywy ;P Rower i aparat, który miałem w kieszeni wyszły z kraksy bez szwanku. Pomimo tej przygody kontynuowałem wycieczkę zaliczając po drodze Wzgórze Wandy i robiąc pętle w lasach na Hamerli . W drodze powrotnej zaczęło lekko kropić i chyba przez to średnia wyszła taka dobra :)
Hamerla w  Lasach Murckowskich
Hamerla w Lasach Murckowskich © lenon77


  • DST 38.06km
  • Teren 22.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 maja 2016 Kategoria 1-50km

Bez celu

Po pracy pokręciłem się trochę po Wilkowyjach i Wyrach. Padła mi bateria w liczniku, więc dystans  podany z GPSa w telefonie.
  • DST 21.90km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:08
  • VAVG 19.32km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 maja 2016 Kategoria 1-50km, Do pracy

Do pracy 22

Do pracy
  • DST 12.38km
  • Czas 00:37
  • VAVG 20.08km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Sprzęt Merida Crossway 100V
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 kwietnia 2016 Kategoria 1-50km, Romet w górach

Majówka w Beskidzie Małym

W majowy weekend postanowiłem wybrać się na pierwszy w tym roku wypad w góry. Prognozy były jednak niezbyt optymistyczne, a dodatkowo w środku tygodnia spadł w górach śnieg. Wydawało się już, że z planów nic nie wyjdzie, ale w piątek po analizie sytuacji i obrazu z kamer umieszczonych w schroniskach decyduję się na wypad w Beskid Mały. W sobotę rano po śniadaniu pakuję rower do auta i jadę do Porąbki. Na parkingu miejskim jest już sporo samochodów i ledwo znajduję wolne miejsce. Po przykręceniu kół do Rometa jadę na zaporę, gdzie robię sobie chwilę przerwy przed pierwszym dzisiaj podjazdem - Hrobaczą Łąką.
Jezioro Międzybrodzkie
Jezioro Międzybrodzkie © lenon77

W tym roku przejechałem dopiero niecałe 300 km, i mam spore obawy czy dam radę zrobić ten ciężki podjazd. Pocieszam się myślą, że nowy rower ma bardzo lekkie przełożenia (do 22-36) i w tym upatruję swoją szansę. Jak się po chwili okazuje mam rację, i mimo nie najlepszej formy podjazd idzie całkiem gładko. Nie to żeby było łatwo, ale nie muszę robić postojów żeby odpoczywać, i zatrzymuję się tylko do zdjęcia i drobnej korekty siodełka.
W drodze na Hrobaczą Łąkę
W drodze na Hrobaczą Łąkę © lenon77

W miarę jak zbliżam się do szczytu zbierają się nade mną ciemniejsze chmury i trochę martwię się załamaniem pogody, robi się też chłodniej. Na szczycie, który zdobyłem po raz trzeci (ale pierwszy raz w 100% w siodle) robię sobie chwilę przerwy pod krzyżem, i ucinam miłą pogawędkę z parą turystów.
Chmury nad Hrobaczą Łąką
Chmury nad Hrobaczą Łąką © lenon77

Mając na uwadze chwilowe pogorszenie warunków, nie czekam długo i jadę czerwonym szlakiem na Przełęcz u Panienki.
Przełęcz u Panienki
Przełęcz u Panienki © lenon77

Obecni pod kapliczką miejscowi zapewniają mnie, że nie będzie dziś padać, a jak wiadomo górale na pogodzie się znają ;P Teraz czeka mnie krótki odcinek wprowadzania na Groniczki, po którym już przyjemnie jedzie się na Gaiki. W paru miejscach można jeszcze znaleźć resztki śniegu. 
Resztki śniegu
Resztki śniegu © lenon77
Gaiki
Gaiki © lenon77

Z Gaików jadę niebieskim w dół na Przegibek. Pamiętając tę trasę z poprzedniego roku, nie skręcam na przełęczy od razu w szlak niebieski na Magurkę, tylko w zamkniętą szlabanem drogę po lewej, która omija początkowy nieprzejezdny odcinek.
Z niebieskiego szlaku na Magurkę
Z niebieskiego szlaku na Magurkę © lenon77

Omijam także miejsce, w którym szlak niebieski odchodzi w lewo i jadę aż do skrzyżowania szlaków, gdzie wybieram ten o kolorze zielonym. Jest to dobry wybór, bo szlak jest przejezdny, i tylko jakieś 50m prowadzę rower gdy tracę równowagę na większym kamieniu. W schronisku na Magurce sporo ludzi i trzeba się trochę naczekać na coś do zjedzenia. Widoki za to ładne.
Na Magurce Wilkowickiej
Na Magurce Wilkowickiej © lenon77

Do tego miejsca wycieczka biegła podobnie jak rok temu, teraz przyszedł czas na nieznaną mi jeszcze część trasy. Kolejne kilometry to przyjemny i niezbyt trudny szlak na najwyższy szczyt Beskidu Małego - Czupel.
Czupel zdobyty
Czupel zdobyty © lenon77

Niebieski do Czernichowa jest początkowo fajny, ale im niżej tym więcej kamieni się pojawia. W pewnym momencie zamienia się on w wąską rynnę najeżoną głazami i na jakiś 200m sprowadzam rower. Końcówka ponownie nadaje się do jazdy.
Czernichów szlak niebieski
Czernichów szlak niebieski © lenon77

Wypogodziło się, wiec postanawiam kontynuować wycieczkę, i z tamy w Tresnej jadę w stronę Żaru. Nie chcę jednak wjeżdżać asfaltem i postanawiam sprawdzić zielony szlak przez przełęcz Przełęcz Isepnicką. Szlak początkowo wiedzie asfaltem, który zamienia się potem w równą szutrówkę i ten etap jedzie się nieźle. Po przekroczeniu strumyka robi się jednak coraz bardziej stromo, a mnie opuszczają siły. Końcowy fragment prowadzę rower i rezygnuję z wjazdu na Kiczere jadąc dalej zielonym do asfaltówki na Żar. Na szczycie jak zwykle masa ludzi, kupuje kawę i coś do jedzenia oraz podziwiam widoki.
Góra Żar
Góra Żar © lenon77

Wydaje się, że to już koniec przygód na dziś, zjazd czerwonym do Porąbki i rower do auta. Niestety nie było tak łatwo. Jadąc w dół docieram do zabudowań, które nie wyglądają na zaporę. Rzut oka na GPS i widzę, że zjechałem po drugiej stronie w Kozubniku. Wracam się więc, bo według mapy powinienem odbić chwile wcześniej lekko w lewo. Żadnych oznaczeń szlaku nie widać, tylko wąską ścieżkę z lewej, w którą decyduję się pojechać. Nie jest to jednak czerwony szlak, ale po przejechaniu dłuższego odcinka w dół nie mam ochoty już zawracać. Po drodze zdobywam jeszcze szczyt Kozubnik i wąskimi, nieoznakowanymi ścieżkami docieram w końcu do Porąbki. Chwila drogi na parking i wracam do domu zmęczony ale zadowolony. 1675m przewyższenia.

  • DST 40.07km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:31
  • VAVG 8.87km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Podjazdy 1675m
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 kwietnia 2016 Kategoria 1-50km

Piątkowa rozgrzewka

W piątek po pracy wybrałem się na krótką przejażdżkę by sprawdzić rower po małym serwisie (odpowietrzanie hamulców). Jutro pierwsza grubsza wyprawa :)
  • DST 20.26km
  • Teren 10.50km
  • Czas 01:11
  • VAVG 17.12km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 kwietnia 2016 Kategoria 1-50km

Murcki

Wycieczka po pracy do Murcek i na Wzgórze Wandy. W drodze powrotnej pokręciłem się jeszcze trochę po starych Tychach.

Plac Baczyńskiego
Plac Baczyńskiego © lenon77
  • DST 35.27km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 17.64km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 kwietnia 2016 Kategoria 1-50km

Niedzielny poranek

Mimo, że wczoraj cały dzień spędziłem w pracy i położyłem się po północy, to rano nie mogłem spać i wstałem po siódmej. Za oknem świeciło słońce więc ogarnąłem się trochę, zjadłem śniadanie i wybrałem się na rower. Zastanawiałem się chwilę, którą maszyną pojechać, ale ostatecznie wybrałem Rometa. Pokręciłem się trochę po lasach na Paprocanach i Wyrach (trochę błota), a potem postanowiłem pojechać na Wierzysko. Na zboczach wzgórza św. Jana znajdują się "single", które do tej poro omijałem, a teraz na nowym sprzęcie można było je pozwiedzać. W kilku miejscach są nawet spore hopki, więc jak ktoś lubi skakać to znajdzie coś dla siebie (ja dałem sobie spokój). W drugą stronę ścieżki są mocno strome i można sobie poćwiczyć podjazdy (22-36 się przydało).
Single na wzgórzu św. Jana - świetne miejsce na rowerową rypankę
Single na wzgórzu św. Jana - świetne miejsce na rowerową rypankę © lenon77
Romecik na wzgórzu św. Jana
Romecik na wzgórzu św. Jana © lenon77
Następnie postanowiłem pojechać do Mikołowa, choć wiązało się to z jazdą po asfalcie. Na jednym ze szosowych zjazdów dokręcam do ponad 50km/h - na oponie 2.25 ciśnieniu 2 bar i blacie 36, więc jakby ktoś zastanawiał się czy 36 zębów z przodu to nie za mało, to ma odpowiedź. Na rynku w Mikołowie fontanna jeszcze nie działa, ale w jej miejscu jest sporo zieleni.
Mikołowski rynek
Mikołowski rynek © lenon77
Kwiaty na rynku
Kwiaty na rynku © lenon77
Wypad całkiem udany, choć jak na Romka może za bardzo szosowy.
  • DST 31.38km
  • Teren 16.10km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.28km/h
  • VMAX 51.88km/h
  • Sprzęt Romet Mustang R-line 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl